H29 08. 2010
Ouzouer-Sur-Trezee
Leniwa ,spokojna niedziela w sennym francuskim miasteczku o pięknej nazwie Ouzouer –Sur-Trezee {spróbujcie wymówić- na pewno wam się udała. Miejscowi na pewno nie będą wiedzieli o co chodzi}.
Trafiam na rodzaj miejscowego festynu ,organizowanego przez miejscowe starsze Panie ,które pokazują , swoje wyroby ,głównie hafty. Opowiada mi o tym Pani Sophi ,której rodzice pochodzili z Krakowa .Ładne senne miasteczko jakich wiele mijałem i zobaczyłem po drodze.
Ale po kolei.
Na Canal de Briere wpłynęliśmy 22.08.2010.Po uzyskaniu informacji od ludzi którzy wracają z południa, wybrałem ten wariant a nie osławianym Kanałem Burgundzki. Jest dłuższy o 40 km, ale ma mniej o ok. 40 śluz { ile ten wariant ma już nie liczę ,dzisiaj w ciągu 70 minut pokonałem 6 śluz ,każda po 4 metry}. Oprócz śluz nie ma problemów z głębokością i roślinnością .
No więc płyniemy tym kanałem , jak dla mnie trochę za porządnie, nie jest to dziki Kanał Ardeński ,czy Marna. Za to miasteczka i wioski super.
Dłuższy postój Nemours ,tu opuszcza mnie moja córka Kamila .Wraca pociągiem do Paryża , a potem autobusem do Gdańska.
Kolejne mijane miasteczka Montargis, Chatillion-Coligny i jesteśmy na Canal de Briare.
No w końcu .
Po nieudanych próbach połowu ryb we Francji-SUKCES!!!!!!
Rozmawiam z francuskimi wędkarzami o swoich wędkarskich porażkach a oni mi na to „baguelte”- bagietka na noc i od razu sukces. Sum 1,5 kg. Szkoda że nie zrobiłem foto {to z wrażenia} ale w sosie koperkowym i smażony był super. Będę regularnie próbował tej metody połowu.
Kolejne mijane piękne miejsca , Montcresson , Rogny z swoimi siedmioma śluzami z czasów króla Henryka IV i zwodzonymi mostami.
I jestem już w Ouzouer-Sur-Trezee, czyta się to „Uzłar- ser-treze , tak mi powiedziała Pani która na festynie sprzedawała naleśniki.
Festyn się kończy , wino „Special fruitis de Mer” , się kończy ,jutro miasteczko Briare i nowy kanał –Canal Lateran a la Loire i kolejne śluzy