Jako obywatel Polski mam prawo pobytu w Hiszpanii , ale po upływie 90 dni muszę się zameldować na policji lub opuścić Hiszpanie.
To dobry pretekst żeby odwiedzić Francję.
Miała być wycieczka do Perpignan ,ale spóźniłem się na pociąg .
Dlatego wybór padł na małe nadmorskie miasteczko Port-Venders.
Podróż lokalnym pociągiem ,i po 3godz jestem we Francji.
Pięciogodzinny pobyt w tym sympatycznym i pięknie położonym miasteczku mija szybko.
Powrót także pociągiem w którym na stacji granicznej Port Bou , gdzie się przesiadałem na pociąg hiszpański podrużowały tylko dwie osoby.
Kiedyś była to ważna linia kolejowa, teraz to podrzędna stacyjka z ogromnym dworcem kolejowym .
Wieczorem byłem w Premia de Mar.