Majorka 02.06 2011 r.
Dzisiaj mija rok od wypłynięcia za Gdańska
GPS pokazuje że przepłynąłem 2724 Mm.
Plany po roku pływania , może powrót , a może kolejny rok.
Dokucza mi brak towarzystwa .
Co dalej zobaczymy ?
Kolejne dni na największej wyspie Balearów.
Kolejne zatoczki i kolejne porciki, a każdy coraz ładniejszy.
Rzeczywiście jest tu pięknie.
Do tej pory tj 8 nocy tylko raz stałem przy nabrzeżu ,12E za noc było to w końcu maja, teraz w tak zwanym wysokim sezonie razy dwa. To port miejski ,gdyby to była marina to cena za moją łódkę w sezonie to ok. 50E.
Poznałem fajnych żeglarzy z Niemiec ,mam od nich wiele cennych informacji są już tu dwa lata więc wiedzą co i jak.
Dzisiaj w tym szczególnym dniu, pogoda nie rozpieszcza. Jedna burza za drugą ,ale takie spokojne , nie takie gwałtowne jak u nas.
Zimno , stojący obok mnie na kotwicy Hiszpan , stwierdził że temperatura jak zimą.
Faktycznie jest ok. 20 stopni. Jak płynąłem to przeprosiłem ciepłą czapkę i skarpety.
Podobno jutro ma już być normalnie.
Zobaczymy.