Północ - pobudka i wypływamy. Wojskowi skończyli strzelanie o 22 godz. i wspaniałomyślnie o dwie godziny szybciej otworzyli rejony zamknięte. Bosmanat po zgłoszeniu wyjścia długo dopytuje się czy znam czas otwarcia i czy na pewno opuszczę poligon do godz 5. Piękna noc. Całkowita flauta, totalna gładź, żadnego ruchu powietrza. Po strzelaniu jakiś taki dziwny zapach, nawet fajny. Taki słodko-chemiczny, jak w filmie Coppoli "Czas Apokalipsy":
- "Lubię zapach napalmu o poranku..." Rozumiem go. Ładny wschód słońca. Witowo Radio podaje prognozę a tam ostrzeżenie o silnym wietrze na mój obszar. Mijam Darłowo i nic, brak wiatru, ale gdzieś musi dmuchać bo niezła fala, która solidnie daje mi się we znaki. Dmuchnęło 3 mile przed Kołobrzegiem. Wejście ok. 13, nie myślałem że to taki duży porcik, znajduję małą marinę. Jest fajnie, chyba zostanę tu dłużej.