Saone-Seille –Pettite Saone 11.08. 2011.
Opuszczam Lyon i wpływam na Saone.
To jedna z większych rzek Francji.
Prąd na rzece mniejszy niż na Rodanie , więc nie forsując silnika poruszam się z prędkością 7-8 km/godz.
Płynąłem tym odcinkiem w zeszłym roku , ale opuściłem dwa miasteczka w których teraz się zatrzymuję .
Maleńkie Trevoux super, ale Macon rozczarowuje .
Pod Tournus { jednym z ładniejszych odwiedzonych przez mnie miasteczek znam go z zeszłorocznego pobytu}wpada do Saone mała żeglowna rzeczka Seille.
Postanawiam na nią wpłynąć .\
Chcę zobaczy jak wygląda Francja z dala od miejscowości turystycznych .
Popłynąłem 40 km w górę rzeki.
I nie żałuję .
Rzeczka podobna do naszej żuławskiej Szkarpawy .Mocno zarośnięte brzegi . Co jakiś czas małe miasteczko ..
Zatrzymuję się w malutkiej przystani , gdzie Pan który pobiera opłaty mówi że jestem pierwszą łódką z Polski .Z tej „naszej Europy ”
była tylko łódka z Czech.
Spędziłem na tej rzece cztery dni.
Absolutna prowincja ,sielsko i spokojnie. Nawet Pan na śluzie gdy dowiedział się że następnego dnia rano mam zamiar wracać , to powiedział że gdyby go nie było to mam sam się śluzować .Oczywiście o 9 rano go nie było.
I znowu Saone.
Zatrzymuję się w „moim” Tournus . Fajna bezpłatna miejska przystań { do tej pory płaciłem we Francji tylko dwa razy ., 5E i 8E. }. Robię generalne sprzątanie łódki i pranie.
Kolejny dzień to maraton. Płynę 12 godzin . Pokonuję 89km i 3 śluzy .
Saone za mną.
Postój St-Jeande Losne, sympatyczne małe miasteczko. Tu zaczyna się Mała Soana.
W Auxonne { tu Napoleon Bonaparte spędził w lokalnym garnizonie jako oficer trzy lata }dowiaduję się że jedna ze śluz na Canal de Est-Sud zawaliła się {na tym krótkim kanale jest tych śluz 96, więc jedna miała prawo}, i kanał do 26 sierpnia jest nieczynny.
Objazd przez Canal Bourgogne-Champagne.
Wpływam w ten kanał następnego dnia.